Chyba o czymś zapomniałam (19.11.2017)

02:00

Już miesiąc temu u progu moich drzwi zawitała jesień. Nie to, żebym miała coś przeciwko - naprawdę ją lubię. Wraz z nią pojawiają się kolory w lasach, dni się nieco skracają (dzięki temu jestem w stanie zaobserwować wschody i zachody słońca, nie trudząc się ze wstawaniem o nieludzkich godzinach) i w końcu mogę wbić się w moje ulubione, cieplutkie golfy, długie spodnie i a'la glany. Niestety, ów pora roku niesie ze sobą także mniej przyjemne rzeczy - chandra. Cóż, jestem pewna, że każdy z was miał już z nią do czynienia i takie pojęcie nie jest dla was obce. Mnie trzyma się ona już od ponad miesiąca - kiepsko, nie?

W każdym razie, między innymi przez nią nie miałam ochoty na jakiekolwiek sesje zdjęciowe lalek, ani nawet fotografowanie komórką (szczyt lenistwa i złego humoru). Dzisiaj w końcu mnie tknęło, że na dobrą sprawę, to nie pisałam tu od wakacji a w końcu pojawiła się okazja na zdobycie materiału do postu. Oczywiście, nie przemyślałam tego, że na dworze robi się coraz zimniej i mroczniej, tak więc letnie sukienki dziewcząt niezbyt nadają się do takowej scenerii. W taki właśnie sposób zniechęciłam się podwójnie i walnęłam pomysł na zdjęcia w cholerę - znowu.

A podczas jazdy nad wodę przemyślałam jeszcze raz tematykę mojego bloga i olśniło mnie, że nie jest on stricte o lalkach, w pierwotnej wersji miał być on O MNIE. O ile nie uważam się za osobę szczególnie interesującą, bo przecież ani nie podróżuję zbyt wiele, ani też nie znam się na makijażu, którym można by się chwalić w internecie, to pozostają jeszcze moje zwierzęta, których jak na standardy średniego mieszkania w bloku, jest całkiem sporo.
Tak też postanowiłam stworzyć nową zakładkę na blogu, a inspirując się innymi ludźmi, stwierdziłam, że od czasu do czasu mogłabym poruszyć tutaj temat mody - w końcu on również mnie interesuje. Nie przedłużając (bo już wystarczająco się rozpisałam) wrzucam wam kilka zdjęć z wakacji, z koniem, którego dzierżawię i życzę miłego poniedziałku!







Wasza A

You Might Also Like

2 komentarze

  1. o jaa jakie cudne zdjęcia! I świetny wpis. Ja czekam na święta. Są święta, jestem szczęśliwa.
    Btw. Przepraszam straaaasznie ale *owa pora roku *ucieka*
    Kiedyś jeździłam konno ale nigdzie nie ma takich miejsc w mojej okolicy i musiałam odpuścić :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Jejku, bardzo polecam do tego wrócić - kiedy już mam wszystkiego dosyć, jadę do stajni, wsiadam i nagle zapominam o wszystkim, co na tym świecie złe. :>

      Usuń