Przed trafieniem do szpitala miałam odebrać od przyjaciółki pewną śliczną i tajemniczą panienkę.
Los jednak sprawił, że nie udało mi się tego dokonać.
Dopiero podczas pobytu na oddziale została mi ona dostarczona.
Przysięgam, że w duchu cieszyłam się jak małe dziecko, mimo, że może nie okazywałam tych uczuć.
Dlaczego "Nowy(stary)"? Ano, dlatego, że samą lalkę miałam już kilka lat wstecz. Miała w sobie coś, co nie pozwalało mi jej sprzedać. I czuję ulgę, bo gdybym zdecydowała się jej pozbyć, teraz nie miałabym możliwości na wpatrywanie się w takie cudo.
Już dawno chciałam nazwać lalkę pewnym imieniem, ale do żadnej ono nie pasowało. Jednakże, po zobaczeniu jej nowej twarzy, decyzja zapadła natychmiastowo - Columbine.
Jest ona najstarsza z dziewczyn i odgrywa dla nich rolę starszej siostry, dzięki czemu Melanie znowu może poczuć się nieco jak dziecko. Podejrzewam, że właśnie tego jej brakowało. W końcu - kto w życiu nie pragnie beztroski?
Jestem nią przeogromnie zachwycona i cieszę się, że jest częścią mojej lalkowej rodzinki, która, jak widać, wciąż się rozrasta.
Na zakończenie wstawiam wspólne zdjęcie dziewczyn ↓
Wasza A